Na temat nazwy przysiółka Wiązownicy–Dzięki krąży wiele legend, mniej lub bardziej fantastycznych. A oto jej prawdziwa historia.
Po wybudowaniu w Wiązownicy swojej siedziby (pałacu) generał-intendent Wasilij Pogodin postanowił odwdzięczyć się swojemu promotorowi, księciu Iwanowi Paskiewiczowi, za otrzymany majorat Osiek wystawieniem pomnika dziękczynnego. Jego lokalizacja nie jest dokładnie znana, prawdopodobnie Pogodin postawił pomnik gdzieś przy zjeździe z drogi zwanej Senatorką, w obrębie zespołu pałacowo-ogrodowego.
Z tym pomnikiem właśnie związana jest nazwa przysiółka „Dzięki”. Jak podaje ks. Stanisław Puławski, kronikarz tych czasów, historia tej nazwy jest dosyć prozaiczna:
Kiedy właściciel majoratu osieckiego senator Pogodin przez protekcję księcia Paskiewicza otrzymał majorat Osiek, przez wdzięczność postanowił postawić w lesie wiązownickim wysoką kolumnę murowaną, a w niej osadził dużą blachę z napisem w rosyjskim i polskim języku:
JAŚNIE OŚWIECONEMU I. PASKIEWICZOWI, FELDMARSZAŁKOWI, HRABII EREWAŃSKIEMU, KSIĘCIU WARSZAWSKIEMU, DZIĘKI.
Wskutek tego słowa całą miejscowość znajdującą się koło tego pomnika nazwano Dzięki.
Nazwę tą świadomie zaakceptował donatariusz, o czym świadczą licznie zachowane dokumenty i korespondencja.
Gdy w 1861 r. miejscowi ludzie zdarli blachę z tym napisem, Aleksandra Pietrowa – córka Pogodina zamówiła w Warszawie statuę Matki Boskiej i kazała ją umieścić na wierzchołku tej kolumny. A gdy las wycięto i statua ta pozostała w polu, syn Aleksandry, Wasilij Pietrow, ofiarował figurę Matki Boskiej kościołowi w Wiązownicy (do dzisiaj znajduje się ona w bocznym ołtarzu), a samą kolumnę sprzedał Konstantemu Witkowskiemu z Osieka za 50 sr.
Kolumna ta stoi do dzisiaj obok kościoła w Osieku z ponownie ustawioną na jej szczycie figurą Matki Boskiej Niepokalanej na pamiątkę 50-lecia ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia (1854−1904).