Słowo „burdel” nawet 200 lat temu było słowem hańbiącym, przynajmniej tak sądziła niejaka wdowa Zofia Zagórska (1763-1831) posiadająca dożywotnie prawo do wójtostwa Wielkołęka (Wielka Łąka) alias Burdel koło Koprzywnicy.
Wielka Łąka została wydzielona niegdyś ze wsi Ciszyca należącej do dóbr klasztoru koprzywnickiego oo. cystersów. Folwark ten został oddany w 1796 r. w dożywocie Wojciechowi Zagórskiemu za jakieś zasługi wobec klasztoru przez ostatniego opata Józefa Krzysztofa Skotnickiego. Roczny czynsz za uznanie prawa do dożywocia obejmował jedynie obowiązek płacenia podatków na rzecz państwa.
W związku z przejęciem dóbr klasztoru przez rząd w ramach kasacji w 1819 r., już po śmierci Wojciecha Zagórskiego, przeprowadzono inwentaryzację całości majątku znajdującego się w folwarku. Komisja stwierdziła jednoznacznie, że folwark jest dość biedny, leży zbyt blisko Wisły na terenach zalewowych, przez co budynki ulegają zniszczeniu i grożą zawaleniem się. Wdowa mieszkała tutaj z czwórką dzieci: Franciszkiem, Wincentym, Walentym i Marianną. Schedę po Wojciechu przejął jego najstarszy syn Wincenty Zagórski (1790-1847), ożenił się z Józefą Wańkowską, mieli dwie córki: Franciszkę i Antoninę.
Komisja zobowiązała rodzinę Zagórskiego do doprowadzenia zabudowań do stanu w jakim go przejęli i wypełniania wszelkich obowiązków wobec nowego właściciela, tak jak było dotychczas.
Walący się dom dzierżawcy z podpartą żerdziami ścianą z małym chlewikiem i trzema zapuszczonymi chałupami dla włościan stały w szczerym polu bez ogrodzenia – przez co miejscowi od dawna nazwali to siedlisko „Burdel”. Ta nazwa przylgnęła do folwarku do tego stopnia, że figurowała w dokumentach urzędowych obok oficjalnego miana, a nawet na mapach.
Niezadowolenie z takiego stanu rzeczy sprawiło, że 20 grudnia 1826 r. po przeprowadzeniu wcześniej stosownych remontów i ulepszeń, pani Zagórska wystąpiła do komisarza województwa sandomierskiego z prośbą o wykreślenie z katastrów niepotrzebnego słowa „Burdel” i pozostawienie folwarku jedynie pod nazwą Wielkołęka.
W uzasadnienie wniosku argumentowała, że obecnie nazwa ta jest dla folwarku wielce krzywdząca, ponieważ „zabudowania jego i prowadzenie rolnictwa w całym jego terytorium jest w stanie kwitnącym”, a w obiegu publicznym znajduje się „słowo nieprzystoyne, i tak w prostocie i jako y w ogólności gorszące uszy i moralność, tchnące samą dyzmoralizacyą”.
Uprzejmi urzędnicy w Sandomierzu przychylili się do jej prośby i polecili zmienić nomenklaturę wójtostwa. Hańbiąca nazwa, która tak irytowała panią Zagórską, zniknęła z katastrów kasowych ale nadal tkwiła na wielu mapach.
Pismo do komisarza nie było samodzielnym tworem pani Zagórskiej, jest dobrze umotywowane z użyciem trudnych wyrażeń, widać w nim rękę wytrawnego kancelisty lub pisarza. Pani Zagórska jedynie sygnowała pismo niezbyt wprawnym, drżącym podpisem.
Warte zwrócenia uwagi jest zdefiniowanie statusu prawnego pani Zofii Zagórskiej jako “dożywotniczki” posiadającej Wójtostowo Wielkołęka prawem emfiteutycznym. Emfiteuza oznacza tu wieloletnią, dziedziczną i zbywalną dzierżawę gruntu.
Jeden z moich przodków, Wawrzyniec Łukawski (1770-1831), s. Floriana (linia Śmiechowskich ze Śmiechowic i Samborca) urodził się i mieszkał we wsi Żyć – wsi w pobliżu Sandomierza w parafii Samborzec. Nazwa ta choć bardzo historyczna – w języku staropolskim słowo to oznaczało tyłek – była przedmiotem kpin sąsiednich wsi, co mocno uwierało jej mieszkańców, podobnie jak słowo “burdel” Panią Zagórską.
Po wielu latach, w 1937 r. nazwa połączonych wsi Żyć Samborzecka i Żyć Złocka została zmieniona na wniosek mieszkańców ze względu na złe skojarzenia. Zgodę wydał ówczesny starosta sandomierski Leon Polanowski. Starosta ów zasłynął w czasie słynnej powodzi w 1934 r. sprawnie poprowadzoną akcją przeciwpowodziową. Wdzięczni mieszkańcy, dla uczczenia jego osoby, przyjęli nową nazwę połączonych wsi jako „Polanów”.
- Na stronie tytułowej Burdel na tzw. Mapie Miega (Galicja na józefińskiej mapie topograficznej 1779–1783).
- AGAD, CWW, sygn. 804 – Protokół w celu wyjaśnienia jakim prawem Wojciech Zagórski korzysta z folwarku Wielka Łąka do dóbr klasztoru koprzywnickiego należących, s. 98-14.
- Wg Słownika staropolskiego, M. Arcta słowo żyć lub rzyć oznacza tyłek; dzisiejsze znaczenie słowa rzyć – pośladki, tyłek, dupa pochodzi z gwary śląskiej.