W czasie posługi duszpasterskiej ks. Władysława Kłosińskiego w parafii wiązownickiej powiększono kościół o boczne kaplice św. Barbary i św. Michała Archanioła oraz prezbiterium uzyskując wyraźny plan krzyża. Projekt powiększenia kościoła wykonał w 1912 r. Zygmunt Słomiński (1879-1943) – inżynier budownictwa, architekt powiatowy w Sandomierzu, pełniący zarazem funkcję budowniczego Kurii Diecezjalnej. W późniejszych latach Słomiński był prezydentem Warszawy. Ołtarze boczne pochodzą podobno jeszcze z zakupów zrealizowanych w 1842 r. przez generała Wasilija Pogodina.
Ciekawego odkrycia dokonano w 1971 r. podczas powszechnej inwentaryzacji zabytków przeprowadzonej m.in. w kościele św. Michała w Wiązownicy. Okazało się, że centralnym elementem kaplicy św. Barbary usytuowanej w północnym ramieniu transeptu jest jej późnobarokowa rzeźba przedstawiająca niegdyś mężczyznę [?]. Została ona nieudolnie przerobiona z rzeźby niezidentyfikowanego rycerza (prawdopodobnie św. Jerzego), dorobiono do niej ręce, kielich i koronę z fatalnie wykonaną polichromią/*.
Postać św. Barbary usytuowana została nad murowaną mensą, na której znajduje się tabernakulum. Do ołtarza wchodzi się po trzech stopniach. Po bokach ołtarza, na drewnianych postumentach posadowiono figury aniołów. Nastawę ołtarza zdobią dwie kolumny korynckie.
Św. Barbara, nazywana także Barbarą z Nikomedii, według legendy była dziewicą i męczennicą chrześcijańską, jedną z Czternastu Świętych Wspomożycieli, święta Kościoła katolickiego i prawosławnego. Ze względu na wątpliwą historyczność, podczas reformy katolickiej liturgii w 1969 r., papież Paweł VI ograniczył jej cześć jedynie do kultów lokalnych i imię usunął z litanii świętych Kościoła powszechnego (dekanonizacja).
W ikonografii św. Barbara przedstawiana jest w długiej tunice i w płaszczu, z koroną na głowie, niekiedy w czepku. W ręku trzyma kielich i hostię. Według legendy tuż przed śmiercią anioł przyniósł jej Komunię Świętą. Czasami ukazywana jest z wieżą, w której była więziona (wieża ma zwykle 3 okienka, które miały przypominać Barbarze dogmat o Trójcy Świętej), oraz z mieczem, od którego zginęła.
Kiedy budowano ołtarze wiązownicki pleban miał pustkę w kasie parafialnej i zbędną figurę św. Jerzego, którego trzeba było jakoś wykorzystać. Dużym wyzwaniem dla miejscowego rzeźbiarza pozostało wydobycie atrybutów delikatnej świętej z postaci muskularnego rycerza, pogromcy smoka. Czy mu się udało? Nie mnie to oceniać. Parafianie nie dostrzegli tu nic zdrożnego.
Tak czy siak, w Wiązownicy dokonała się cudowna przemiana św. Jerzego w św. Barbarę. Zastanawiam się dla kogo mogłaby być jeszcze patronką wiązownicka święta, oczywiście poza górnikami i rzeźbiarzami (kamieniarzami).
/* – R. Juraszowa, Karta zabytku – rzeźba św. Barbary w kościele pw. św. Michała w Wiązownicy, powiat Staszów. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Kielcach Delegatura w Sandomierzu, 1971.